Seria: PSYCHOLOG RADZI
Skargi na nudzenie się, cz.1.
Nauczycielu i Rodzicu!
Nuda jest stanem, który przeżywają już małe dzieci, ale 5–6-latki mają jej większą świadomość. Nudzenie się może mieć wiele przyczyn, zależeć od temperamentu dziecka, sposobu wychowania, środowiska, w którym dorasta. Najczęściej nudzą się dzieci nieprzyzwyczajone do zajmowania się samymi sobą – mają problem ze znalezieniem sobie zajęcia i z samodzielną zabawą.
Często rodzice poświęcają dziecku dużo uwagi, starają się natychmiast zaspokoić jego oczekiwania, sugerują i wybierają zajęcia, w tym zabawy. Stanem nudy dziecko może wówczas określać czas wolny od zorganizowanych zajęć, do których jest przyzwyczajone.
Z kolei w przedszkolu, jeśli dzieci mają mało czasu na spontaniczną zabawę, poddają się z góry narzuconemu rytmowi zajęć i obowiązków, trudniej im później samodzielnie znajdować sobie zajęcia. Przyzwyczajają się, że to inni decydują, co mają w danej chwili robić. Czasami dorośli reagują niepokojem czy irytacją, gdy dziecko mówi, że się nudzi. Działają jak pogotowie alarmowe: śpieszą dziecku na ratunek i podsuwają gotowe pomysły.
Psychologowie przekonują jednak, że nuda może być twórcza. Dzięki niej dziecko ma szansę rozwijać kreatywność, wymyślać (bez pomocy dorosłych) nowe zabawy i przygotowywać się do pełnienia nowych funkcji społecznych, np. ucznia. Nuda to także czas na zastanowienie się: Co mam ochotę robić? Co czuję? Pozwala na rozeznanie się we własnych potrzebach.
Większość dzieci w wieku przedszkolnym jest bardzo aktywna i potrzebuje dużo ruchu. Jeśli stale mają go za mało, zwłaszcza na wolnym powietrzu, mogą częściej odczuwać zmęczenie czy znudzenie. W tym wieku dzieci mogą mieć także problem z wyciszeniem się, tzw. „nicnierobieniem”, które kojarzy im się z nudą. Trzeba im wytłumaczyć, że odpoczynek w ciągu dnia wpływa na dobre samopoczucie.
Innym powodem nudy bywają oczywiście nieatrakcyjne dla dziecka zajęcia, np. monotonna podróż, rysowanie szlaczków, długa rozmowa na nieciekawy dla dziecka temat, używanie „zbyt dorosłego” języka, którego dziecko nie rozumie. Niekiedy „marudzenie” to sygnał, że dziecko potrzebuje przerwy, zmiany zajęcia czy miejsca, zwłaszcza jeśli przez dłuższy czas oczekuje się od niego, żeby było spokojne i zajmowało się sobą.
Rola nauczyciela i Rodzica:
Przede wszystkim warto dowiedzieć się, co to właściwie dla dziecka oznacza, że się nudzi. Czterolatki i pięciolatki potrafią całkiem dobrze wyjaśnić, o co chodzi.
- Zanim nauczyciele/ Rodzice pośpieszą z gotowymi propozycjami, mogą zachęcać dziecko do samodzielnego poradzenia sobie z tym stanem.
Dziecko nie powinno mieć poczucia, że nuda jest czymś złym, bo w dorosłym życiu może to skutkować przekonaniem, że należy być stale czymś zajętym (!).
Zapewniając dziecko, że nie ma niczego złego w tym, że się nudzi, możemy je zachęcić do wymyślenia, czym chciałoby się zająć. Warto dawać mu czas na samodzielne podejmowanie decyzji, a także chwalić je za ciekawe pomysły i umiejętność zajęcia się sobą, za inicjatywę zabawy z rówieśnikami. Może mu w tym pomóc wprowadzenie pojęcia „czasu dla siebie”.
- Nauczyciel/ Rodzic może wspólnie z dzieckiem czy dziećmi zastanowić się, jak umilić sobie chwile wolne od zajęć, np. grając w różne zabawy słowne, wymyślając zagadki, obserwując otoczenie, czytając książkę, tańcząc, słuchając i śpiewając ulubione piosenki.
Jeśli dziecko myli nudę z innymi emocjami, warto wzbogacać jego emocjonalny słownik i uczyć je nazywania i różnicowania emocji. Będzie to także wymagało wyjaśnienia, po czym można poznać poszczególne emocje, np. mimika, gesty, reakcje fizjologiczne, myśli.
- Dziecko powinno mieć czas na nudzenie się.
Nie może być bez przerwy zajęte albo tak zmęczone, że nie ma już sił na nic innego. Oczywiście, przedłużająca się nuda jest stanem niekorzystnym, gdyż dziecko może szukać stymulacji, która nie zawsze jest dla niego bezpieczna, lub popaść w odrętwienie i zobojętnienie.
- Częste narzekanie na nudę podczas zajęć edukacyjnych może służyć odwracaniu uwagi od faktu, że dziecko sobie z czymś nie radzi – nie rozumie poleceń, ma kłopot z koncentracją uwagi, obawia się porażki, wstydzi się poprosić o pomoc.
Warto przez jakiś czas uważniej obserwować dziecko, a jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie, porozmawiać z przedszkolnym psychologiem lub skierować rodziców na konsultację do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Fachowa diagnoza pomoże znaleźć przyczynę trudności i umożliwi uzyskanie pomocy. Z drugiej strony, nauczyciel powinien się zastanowić, czy proponowane dziecku zadania nie są zbyt łatwe lub monotonne, a przez to mało atrakcyjne.
- Jeśli dziecko często nudzi się z rówieśnikami, nie chce się z nimi bawić – może to świadczyć o trudnościach w kontaktach z nimi.
Opiekunowie powinni się przyjrzeć, w jakich sytuacjach dziecko ma problem i które umiejętności prospołeczne trzeba pomóc mu rozwijać, np. dzielenie się, dołączanie do zabawy, wypowiadanie swojego zdania, rozwiązywanie konfliktów.
Warto zwrócić uwagę, czy dziecko nie jest przeciążone zbyt dużą liczbą zajęć i czy z tego powodu nie brakuje mu czasu i ochoty na nawiązywanie i rozwijanie przyjaźni…
Dziękujemy za uwagę. Wkrótce ciąg dalszy…
Opr. Elżbieta Bochińska i Joanna Matuszewska
Źródło: materiały wyd. Nowa Era
Seria: PSYCHOLOG RADZI
Skargi na nudzenie się, cz.2.
Drodzy Rodzice!
tym razem: Źródła i objawy nudy u dzieci.
W obecnych czasach żyjemy pod nieustanną presją, żeby stale coś robić, być czymś zajętym i produktywnym, a bezczynność jest odbierana jako coś złego.
Rodzice mogą tę presję nieświadomie przekazywać dzieciom i kiedy te – od czasu do czasu – się nudzą, mogą zacząć odczuwać ten stan jako coś złego. A przecież każdy potrzebuje odpoczynku, a chwila nicnierobienia może być najmilszą częścią dnia (!).
To w takich momentach dzieci mają szansę odreagować stres, oczyścić myśli, odsunąć od siebie kłopoty i dzięki temu zyskać siłę do tego, aby się z nimi zmierzyć. Takie chwile mogą zaowocować pomysłami na nową zabawę.
Kiedy dzieci się nudzą, najczęściej widać to w wyrazie twarzy i w sposobie zachowania, np. chodzą z miejsca na miejsce, bez celu przekładają przedmioty, marudzą, powtarzają pytania: Co mam robić? W co mam się bawić? Mogą też bezmyślnie wpatrywać się w telewizor, być bierne, apatyczne, szybko wycofywać się z aktywności ze stwierdzeniem, że coś jest nieciekawe i nie warto tego robić.
Krótkotrwałe okresy nudzenia się są stanem naturalnym, wręcz potrzebnym. Problem zaczyna się, kiedy nuda staje się (uwaga!) zjawiskiem permanentnym, na który rodzice powinni zwrócić uwagę. U dzieci naturalna jest bowiem ciekawość i zainteresowanie światem, przedmiotami, ludźmi i zjawiskami. W związku z tym, jeśli dziecko ciągle się nudzi, oznacza to, że może stać za tym jakiś problem.
Nie można zapomnieć o indywidualnych różnicach temperamentu i osobowości, które sprawiają, że jedne dzieci odczuwają znudzenie częściej niż inne.
Można wymienić wiele przyczyn przeżywania nudy:
- brak wystarczającej ilości bodźców lub ich nadmiar, który może przeciążać dziecko i skutkować efektem przyzwyczajenia – coraz mniej bodźców jest w stanie pobudzić ciekawość dziecka;
- jednostajne i długotrwałe zajęcia; niedostosowanie otoczenia do możliwości dziecka (np. zadania zbyt łatwe lub zbyt trudne, brak odpowiedniego towarzystwa);
- niska zdolność koncentracji uwagi (dziecko często przerzuca swoją uwagę z jednego obiektu na inny i szybko się nudzi);
- dawanie gotowych rozwiązań czy zabawek, które nie pozostawiają miejsca na własną inwencję.
- Inne poważne przyczyny to: choroba, ciągły stres, przepracowanie i zmęczenie, za którym idzie niechęć do podejmowania nawet interesującej aktywności, lęk przed porażką, monotonia – powtarzanie czegoś, brak zainteresowań, brak nawyków samodzielnego organizowania sobie czasu wolnego, brak celów, do których warto dążyć, brak ciekawości poznawczej.
Wiele z tych przyczyn wiąże się z brakiem pozytywnego przykładu ze strony rodziców (!), którzy nie kształtują u swoich dzieci nawyków poznawczych lub wręcz odwrotnie – są nadopiekuńczy, organizują wszystko za dzieci i jednocześnie nie pozostawiają miejsca na ich kreatywność.
Jednak czasami przyczyna nudy może sięgać bardzo głęboko. Może nią być pustka uczuciowa, jaką dziecko niejasno odczuwa. Wynika ona z braku w jego życiu więzi uczuciowych, ciepła i miłości, serdecznej atmosfery czy częstego pozostawiania go samemu sobie, bo np. rodzice są zajęci konfliktem między sobą, pracą. Taka sytuacja wywołuje uczucie pustki, którą zaczyna wypełniać nuda. Nudzącym się dzieciom i nastolatkom przychodzą do głowy różne (czasami niebezpieczne!) pomysły, których realizacja może doprowadzić do skrzywdzenia innych lub zniszczenia przedmiotów.
Dziękujemy za uwagę. Wkrótce ciąg dalszy… czyli co robić????
Opr. Elżbieta Bochińska i Joanna Matuszewska
Źródło: materiały wyd. Nowa Era
Psycholog radzi…
SKARGI NA NUDZENIE SIĘ cz. 3
Rodzicu! Czy wiesz że?…
Jednak nuda niesie ze sobą również pozytywne aspekty i odpowiednio wykorzystana może prowadzić do korzystnych zmian. Może stać się impulsem do działania, zrobienia czegoś nowego i ciekawego, znalezienia dla siebie czegoś interesującego, co stanie się pasją, sposobem realizacji siebie i swoich marzeń.
Jak rodzice mogą pomóc dziecku poradzić sobie z nudą?
Kiedy dziecko się nudzi, sprawdźcie, co kryje się za tym stanem. Mogą to być inne uczucia lub potrzeby, które dziecku trudniej jest wyrazić, np. smutek, zniechęcenie, złość na siebie czy na innych, zmęczenie, napięcie, potrzeba rozmowy czy odpoczynku. Dostrzegając
i akceptując uczucia oraz potrzeby dziecka, wzmacniacie więź emocjonalną.
Okrzyk: Nudzi mi się! może być sposobem, w jaki dziecko chce zwrócić na siebie uwagę opiekunów. Warto się zastanowić, czy w ciągu dnia faktycznie poświęcacie mu czas, uważnie go słuchacie, podążacie za nim w zabawie.
Bardzo ważne jest, żeby uczyć dziecko samodzielnego planowania wolnego czasu i organizowania sobie zabawy. Można tego oczekiwać już od (uwaga!) 3. roku życia, odpowiednio dostosowując długość tego czasu do wieku dziecka. Zatem od 5–6-latka można oczekiwać, że zajmie się sobą przez kilkanaście minut.
Jeśli dziecko nie radzi sobie w wymyślaniu zajęć, pomagajcie mu dzięki rozmowie, zadawaniu pytań i akceptowaniu uczuć. Nie dawajcie gotowych rad, raczej pomysły do rozwinięcia J
Nauczcie dziecko odpoczywać, dając dobry przykład, np. zorganizujcie „spotkanie na tapczanie”, gdzie będziecie słuchać muzyki, czytać i robić sobie wzajemnie masażyki, a nawet utniecie sobie drzemkę. Proponujcie dziecku zajęcia, które rozwijają kreatywność, np. konstrukcje z gazet, wymyślanie śmiesznych zdań.
Zamiast kupować dziecku gotowe zabawki, lepiej zrobić z nim lalkę ze szmatek, wystrugać łódkę z kory, powycinać puzzle z pociętych kartek pocztowych.
Kiedy dziecko się nudzi i nie ma pomysłu, jak zająć się sobą, wciągajcie je we wspólne prace domowe, np. gotowanie, sprzątanie, pranie, segregowanie. Poza tym, że nauczy się czegoś pożytecznego, będzie miało poczucie satysfakcji i zadowolenia ze wspólnie wykonanej pracy. Doceniajcie jego zaangażowanie.
Zachęcajcie dziecko do spędzania czasu i rozwijania dobrych relacji z innymi, np. zapraszanie do domu koleżanek i kolegów, odwiedziny u rodziny, zabawy z rodzeństwem.
Zadbajcie o otoczenie dziecka – wspierający dorośli, możliwość kontaktu z rówieśnikami, atrakcyjne i dostosowane do wieku zabawki bardziej w liczbie lekkiego niedosytu niż przesytu, stwarzanie okazji do poznawania świata (różnych miejsc, ludzi, aktywności). Inspirujcie dziecko do szukania w każdej sytuacji czegoś interesującego, czasami do zrobienia czegoś w inny sposób niż zwykle – przełamywania rutyny.
Nie spełniajcie każdej zachcianki dziecka, gdyż to uczy je postawy: po co mam się wysilać, skoro mogę wszystko mieć. Rodzi się też postawa roszczeniowa: „należy mi się!” Często jednak zachcianki są wołaniem o uwagę, stąd zamiast kupować nową zabawkę, pobawcie się razem z nim starą.
Róbcie pewne rzeczy razem z dzieckiem, a w innych dawajcie mu przestrzeń na samodzielne próbowanie swoich sił. Dajcie dziecku do zrozumienia, że wierzycie w jego możliwości, zachęcajcie do rozwijania talentów i hobby. Uczcie dokonywania wyborów. Pomagajcie dziecku, jeśli zadanie jest za trudne, a podnoście poprzeczkę w przypadku zadań zbyt łatwych. Czytajcie z dzieckiem bajki i książki dla dzieci.
Dziękujemy za uwagę J
Opr.
Elżbieta Bochińska i Joanna Matuszewska Źródło: materiały wyd. Nowa Era
LOGOPEDA RADZI
SŁUCH FONEMATYCZNY
Rodzicu!
Słuch fizyczny (czyli umiejętność odbierania bodźców akustycznych) jest niezwykle istotny dla człowieka.
Może się jednak zdarzyć, że mimo prawidłowego słuchu fizycznego (inaczej fizjologicznego) dziecko:
– będzie miało trudności z prawidłowym odbiorem i nadawaniem mowy, np. ze zrozumieniem poleceń słownych;
– będzie miało trudności z budowaniem zdań i opowiadań;
– będzie miało trudności z wypowiedzeniem dłuższych wyrazów (pomyli kolejność sylab lub głosek, pominie głoski lub sylaby w słowie itp.);
– nie rozróżni podobnych do siebie wyrazów (np. but – bat) mimo znajomości ich znaczenia; – nie będzie w stanie dokonać syntezy czy analizy sylabowej (albo głoskowej);
– mimo dużej liczby ćwiczeń nie będzie kontrolować swojej wymowy w zakresie prawidłowej realizacji głosek trzech szeregów („ś – s – sz”, „ź – z – ż”, „ć – c – cz”, „dź – dz – dż”),
– będzie błędnie realizować w wyrazach głoski dźwięczne i inne.
Trudności te mogą wynikać z zaburzeń słuchu fonematycznego (czyli umiejętności odbierania, różnicowania i rozpoznawania dźwięków mowy).
Warto wspierać dzieci w rozwoju tej umiejętności przez ćwiczenia, które pomogą im skoncentrować się na bodźcach dźwiękowych.
Przykłady aktywności:
– wysłuchiwanie odgłosów dźwiękonaśladowczych i powtarzanie ich przy zachowaniu kolejności pojawiania się,
– odtwarzanie prezentowanych rytmów (wyklaskiwanie, uderzanie rękami o podłogę itp.),
– nauka na pamięć wyliczanek, wierszy, piosenek,
– realizacja głosek dźwięcznych (samogłoski i niektóre spółgłoski) z ręką umieszczoną na szyi, wyczuwanie drgania, którego nie wywołają głoski bezdźwięczne.
Przy tego rodzaju ćwiczeniach bardzo ważna jest prawidłowa realizacja głosek!
Na przykład jeśli bezdźwięczną głoskę „s” wymówimy jako „syyy”, uzyskamy „drżenie szyi”, ale jego przyczyną będzie dźwięczność głoski „y”. „S” jest głoską bezdźwięczną. Warto mieć świadomość, że głoska to jeden (!) dźwięk! Przykładowe wyżej „syy” to już dwa dźwięki… Dlatego tylko „s”.
Drodzy Rodzice!
Każdy rodzic pamięta jakieś zabawne powiedzonka swojego dziecka. Mogą to być celne puenty, zupełnie nowa nazwa jakiegoś przedmiotu lub czynności, śmieszne przestawki głosek w wyrazach. Słowa typu „hipopotam”, „parasolka”, „lokomotywa” to prawdziwy „poligon doświadczalny” dla małego człowieka, który włącza do swojego repertuaru coraz to nowe i trudniejsze wyrazy.
Z czasem obserwujemy zmniejszającą się liczbę neologizmów, język dziecka jest bardziej poprawny, długie i skomplikowane słowa przestają być trudne.
Odpowiedzialny za to jest słuch fonematyczny – umiejętność różnicowania dźwięków mowy. Ćwiczenia i zabawy zachęcające dzieci do skupiania się na bodźcach dźwiękowych przyczynią się do usprawniania słuchu fonematycznego, który ma istotne znaczenie w procesie nauki czytania i pisania.
Jak sprawdzić? Proste zabawy słownikowe, np.
- zapytajcie dziecko: Co zjadamy na obiad: kasę, kaszę czy Kasię?
- Co mieszka w zoo: zebra czy żebra?
- Co ze smakiem zjadasz na śniadanie: półkę czy bułkę?
- Jak się nazywa część dnia, gdy jest ciemno: nos czy noc?
- Co obserwujemy na tafli morza: fale, szale czy sale?
Jeśli potrafi wymówić wszystkie występujące głoski, może odpowiedzieć odpowiednim wyrazem.
Jeśli nie umie jeszcze ich zrealizować, niech wskaże odpowiedni obrazek.
Zawsze zachęcamy do rozwiewania wszelkich wątpliwości w gabinecie specjalistów (logopedy, laryngologa, audiologa).
Jeśli uważacie, że Wasze dziecko nie słyszy prawidłowo albo jego mowa wydaje się rozwijać niezgodnie z normą, poproście o odpowiednie badania. Tam też otrzymacie pomoc.
Tytułem podsumowania:
Mowa jest ważna w informacji o gotowości szkolnej dziecka, a jej nieprawidłowości w wielu wymiarach mogą skutkować progiem szkolnym i generować niepowodzenia na kolejnym etapie edukacji.
Dziękujemy za uwagę.
Opr. Elżbieta Bochińska i Joanna Matuszewska
Źródło: materiały wyd. Nowa Era
ZABAWY LOGOPEDYCZNE 3
Ćwiczenia artykulacyjne
Częstą przyczyną powstawania wad wymowy u dzieci w wieku przedszkolnym jest niewystarczająca sprawność narządów artykulacyjnych: warg, języka, podniebienia miękkiego oraz koordynacja tych ruchów z oddechem.
Dzieci, których narządy mowy nie są należycie sprawne, często zastępują głoski trudne do wymówienia łatwiejszymi, ponieważ nie potrafią wykonać precyzyjnie pewnych ruchów artykulacyjnych, dających w efekcie głoskę.
Cele ćwiczeń artykulacyjnych czyli co i dlaczego ćwiczymy:
– usprawnianie mięśni warg, języka, podniebienia miękkiego
– wspieranie prawidłowego rozwoju mowy dziecka
Propozycje zabaw
- Zwierzęta
Dzieci siadają w kole. Prowadzący prezentuje im trzy figurki lub ilustracje zwierząt: ryby, konia i niedźwiedzia. Prosi o podanie nazw zwierząt, miejsc, w których żyją, sposobów odżywiania, opisanie ich wyglądu, wielkości. Następnie dzieci siadają przy stolikach i kolorują kontury ryb, koni i niedźwiedzi. Gotowe rysunki nauczyciel układa na podłodze obrazkami do dołu, a dzieci siadają wokół nich.
Prowadzący jeszcze raz prezentuje figurki zwierząt i demonstruje, jak dzieci będą naśladować każde zwierzę. Następnie kolejno losuje obrazki, a dzieci wykonują odpowiednie ćwiczenia.
– Ryba – dzieci robią rybi pyszczek: łączą zęby, wargi zaokrąglają i lekko wysuwają do przodu, naprzemiennie zamykając i otwierając; dzieci mogą też udawać, że pływają, falując rękoma jak płetwami.
– Koń – dzieci kląskają, naśladując odgłos końskich kopyt. Na hasło: Konik idzie pod górę kląskają wolno, na hasło: Konik zbiega z górki – szybko. Dodatkowo można dołączyć parskanie – mocne wypuszczanie powietrza przez złączone, rozluźnione wargi.
– Niedźwiedź – dzieci chrapią: naśladują śpiącego niedźwiedzia, chrapią na wdechu i wydechu.
Pomoce: figurki lub ilustracje ryby, konia i niedźwiedzia, konturowe obrazki tych zwierząt do kolorowania, kredki
- Malowanie domu
Prowadzący rozdaje dzieciom siedzącym przy stolikach kartki i kredki. Dzieci rysują dom ( można też wcześniej przygotować kartki z gotowymi konturami domów). Prowadzący opowiada, że dzieci będą malować dwa domy: jeden na kartce, drugi w buzi. Dowolną kredką kolorują dach, a następnie językiem „malują” podniebienie – język podnosi się i porusza się kilka razy od górnych zębów w stronę gardła i z powrotem. Kolorują ściany domu, a następnie językiem „malują” policzki – język porusza się kilka razy z góry na dół po wewnętrznej części prawego i lewego policzka. Przed domem rysują trawę, następnie próbują językiem „malować” dół jamy ustnej. Obok domu rysują płot, a językiem dotykają po kolei każdego zęba. Nad domem rysują słońce, potem unoszą język do góry i kilka sekund trzymają za zębami.
Obok domu rysują bliskie sobie osoby, np. mamę i tatę lub babcię i dziadka i przesyłają im całuski – ściągają wargi w dzióbek i cmokają; następnie robią „wąsy” z kredki – umieszczają kredkę pod nosem, wysuwają usta złożone w dzióbek i próbują ją utrzymać.
Przed domem dzieci rysują kwiatek, następnie „wąchają” go – wykonują kilka razy głęboki wdech nosem i wydech ustami. Na zakończenie nauczyciel organizuje wystawę rysunków.
Pomoce: kartki, kredki, ewentualnie konturowe rysunki domów
Opr.
Elżbieta Bochińska i Joanna Matuszewska
Źródło: materiały wyd. Nowa Era
ZABAWY LOGOPEDYCZNE 2
Ćwiczenia oddechowe
Zabawy z elementami ćwiczeń oddechowych kształtują prawidłowy tor oddechowy, umożliwiają pogłębienie oddechu i wydłużenie fazy wdechowej i wydechowej. Dzięki temu zwiększa się wydolność płuc, poprawia się siła głosu i napięcie mięśni. Wszystkie te elementy wpływają znacząco na poprawę jakości mowy, a także sprzyjają rozwijaniu zdolności koncentracji.
Ćwiczenia oddechowe zaczynamy od ćwiczeń, w których dzieci powinny się bawić oddechem.
Należy pamiętać, że każde dziecko ma własny, indywidualny rytm oddechu i pojemność płuc, i wykonuje ćwiczenia zgodne ze swoimi możliwościami.
Cele ćwiczeń oddechowych:
– wzmocnienie mięśni,
– zwiększenie objętości płuc,
– wyrobienie umiejętności pełnego i szybkiego wdechu i wydłużenia fazy wydechowej,
– regulacja tempa mowy,
– dostosowanie długości wydechu do czasu trwania wypowiedzi,
– uzyskanie ogólnego rozluźnienia.
ZABAWY ODDECHOWE
- Statki
Rozkładamy na stoliku duży arkusz papieru. Następnie prosmyi dzieci, żeby wybrały niebieskie kredki i pokolorowały cały papier – to będzie morze. Dzieci będą marynarzami. Razem z dziećmi rysujemy kilka portów na równoległych, dłuższych brzegach papieru (liczba portów zależy od liczby dzieci). Gdy morze jest gotowe, dzieci kolorują papierowe statki i ustawiają je na środku, między portami. Zadaniem marynarzy jest jak najszybsze doprowadzenie statków do portu – dzieci dmuchają na wybrany statek i kierują go w odpowiednią stronę. Kiedy statek dotrze do celu, biorą drugi i powtarzają ćwiczenie. Za każdym razem dzieci biorą wdech nosem, a powietrze wypuszczają ustami.
Inny wariant zabawy: Wszystkie dzieci siadają po jednej stronie stolika. Możemy wykorzystać duże naczynie z wodą zamiast papieru. Dzieci dmuchają na statki tak, żeby przepłynęły na drugą stronę.
Pomoce: duży arkusz papieru, kredki, papierowe statki dla każdego dziecka, duże naczynie z wodą
- Plamy.
Rodzic daje każdemu dziecku tekturową tackę. Prosi, aby dzieci stały się malarzami – artystami. Na tackę wlewa dużą kroplę farby w wybranym przez dziecko kolorze i wręcza słomkę. Zadaniem dzieci jest rozdmuchanie farby przez słomkę, tak żeby powstały fantazyjne wzory. Przypominamy dzieciom o prawidłowym oddychaniu – wdech nosem, a wydech ustami. Po skończeniu ćwiczenia prezentujemy tacki z plamami innym dzieciom i prosi, żeby powiedziały, jaki kształt widzą w tej plamie, do czego jest podobny, z czym się im kojarzy.
Pomoce: tekturowe tacki lub karton A4 dla każdego dziecka, farby, słomka dla każdego dziecka
- Wiatraczki
Rozdajemy dzieciom patyczki do szaszłyków i paski krepiny. Dzieci samodzielnie lub z pomocą nauczyciela przywiązują jeden koniec paska do patyczka. Następnie z patyczkami w rękach spacerują po sali. Na znak nauczyciela zatrzymują się i zamieniają w wiatr: biorą głęboki wdech nosem i dmuchają na pasek krepiny tak, żeby wprawić go w ruch i utrzymać jak najdłużej w stanie falowania. Dzieci dmuchają z różnym natężeniem, lekko jak wietrzyk, silniej jak wiatr i mocno jak huragan, pamiętając, żeby wdech był nosem, a wydech ustami. Pomoce: patyczki do szaszłyków i paski krepiny – dla każdego dziecka
ZABAWY LOGOPEDYCZNE
Zabawy oddechowe i fonacyjne
Celem zabaw oddechowych i fonacyjnych jest:
– wyrobienie nawyku mówienia na wydechu,
– wydłużenie fazy wydechowej,
– dostosowanie fazy wydechowej do długości wypowiedzi,
– synchronizacja pauz oddechowych z treścią wypowiedzi,
– ustalenie prawidłowej wysokości oraz prawidłowego natężenia siły głosu.
Propozycja zabaw:
- Płatki śniegu
Dzieci dostają od prowadzącego „płatki śniegu” wycięte z papieru, mogą być zawieszone na sznurku. Dmuchają na nie w dowolny sposób. Następnie na sygnał dmuchają długo i delikatnie bądź krótko, ale bardzo mocno.
Przed zabawą warto przypomnieć dzieciom o właściwym sposobie oddychania – wdech nosem, wydech ustami.
Pomoce: papierowe płatki śniegu, sznurki/nitka
- Śpiące misie
Na początku zabawy warto przypomnieć dzieciom o wykonywaniu wdechu nosem i wydechu ustami.
Dzieci na znak „zamieniają się” w małe misie i przez chwilę spacerują po sali. Zmęczone spacerem kładą się na podłodze na plecach. Misie kładą splecione (w koszyczek) dłonie na brzuszkach, delikatnie i cichutko oddychają.
Zwracamy uwagę na to, że podczas wykonywania wdechu brzuszki misiów unoszą się, a przy wydechu – opadają. Następnie dzieci zamykają oczy i głęboko oddychają. Po chwili głośno chrapią.
- Na łące
Dzieci otrzymują rysunki przedstawiające łąkę, papierowe kwiaty oraz słomki. Za pomocą słomki nanoszą kwiatki na kartkę, tworząc własną kompozycję. Po wykonaniu zadania kwiatki można przykleić do kartki.
Pomoce: kartka A4 z rysunkiem łąki, wycięte z papieru kwiatki oraz słomki – dla każdego dziecka, klej
- Rozśpiewane samogłoski
Wyjaśniamy dzieciom, jak należy prawidłowo wymawiać samogłoski:
A – szeroko otwarta buzia,
E – jest „uśmiechnięte” (buzia uśmiecha się),
U – to dzióbek (usta ułożone w dzióbek),
I, Y – są (podobnie jak E) „uśmiechnięte”, ale podczas wymawiania szczęki znajdują się bliżej siebie,
O – buzia bardzo okrągła.
Następnie dzieci tworzą orkiestrę, w której dyrygentem jest miś. Kiedy miś opuści łapkę, dzieci będą śpiewały zaproponowaną przez misia samogłoskę cichutko, a kiedy podniesie łapkę, dzieci śpiewają głośno. Można też utrudnić zadanie – wybraną samogłoskę śpiewać cicho i stopniowo coraz głośniej, albo odwrotnie, na początku głośno, później coraz ciszej.
Pomoce: miś
- Na sygnale
Zwracamy uwagę na właściwy sposób wymawiania samogłosek. Następnie dzieci zostają podzielone na trzy grupy: jedna grupa to karetki pogotowia, druga to straż pożarna, trzecia – policja.
„Karetka”, jadąc na sygnale, wydaje dźwięki i-o, „samochód strażaków” – e-o, a „radiowóz” – i-u.
Każda z grup na sygnał naśladuje dźwięki wydawane przez syreny pojazdów. Grupy „jeżdżą” na zmianę, można prezentować obrazki z samochodami lub dać sygnał głosowy. Pomoce: obrazki z pojazdami uprzywilejowanymi
Opr.
Elżbieta Bochińska i Joanna Matuszewska
Źródło: materiały wyd. Nowa Era